Blog - Teraz MY

Wyświetlono rezultaty 1-10 z 31.

Szpadeliada!

03-07-2015 13:13
4
Komentarze: 2
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Przez chwilę myślał, że już po nim, że już go dopadli nie uda mu się jeszcze raz zobaczyć Wall of Shame u jednej koleżanki. Nie pamiętał której, wszystkie chyba miały tak samo na imię... Kiedy zatrzymał wreszcie spojrzenie na twarzy olbrzyma uniósł ze zdzwieniem brwi. - Max? To Ty? Kopę lat! Gdzie byłeś przez cały ten czas? - No wiesz... leżałem na kanapie... - odparł wielkolud z zakłopotaniem. - To może napijemy się wódki? Mam ogromną potrzebę... - Nie mogę... ostatnio jak piłem to rzygałem do umywalki, a żona polewała mnie prysznicem... - No nie daj się prosić, po starej znajomości. - Dobra,...

Asysta grawitacyjna

08-12-2013 15:22
4
Komentarze: 2
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Musiał zebrać myśli. Musiał dowiedzieć się kim są i jak ich dopaść, zanim oni dopadną jego. Dlatego postanowił wybrać się na Kazimierz i napić wódki.   Było cholernie zimno, a mimo to tłumy dopisały jak zwykle. Lawirował między ludźmi, unikał włażenia w plamy sosu i fragmenty kebaba którymi ciapał facet idący przed nim „no czekajcieeee…” krzyczał babrając się plastikowym widelczykiem w tureckiej potrawie. Kiedy wreszcie drogi jego i marudnego gościa rozeszły się chciał odetchnąć otwierającym się przed nim Placem Nowym. W tym samym momencie jednak flesz rozbłyskujący k...

Gwiazdy w ciemności

03-12-2013 09:37
4
Komentarze: 2
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Wiatr dmuchał porywiście. Pan z Breslau zastanawiał się, co go podkusiło, żeby umawiać się w środku nocy... i to jeszcze w Czyżynach! Klnąc w duchu rozcierał zziębnięte ręce i czekał. Gdy z oddali doleciał go dźwięk trąbki wiedział, że czas nadszedł. Próbując przebić wzrokiem mrok rozglądał się wokół wypatrując swojego adwersarza. Nagle - na drugim końcu pasa - zamigotało światełko. Światełko zbliżało się powoli i po pewnej chwili widać już było sylwetkę śmiesznego małego człowieczka z małymi uszkami i jeszcze mniejszymi rączkami. Snop światła wydobywał się z latarenki zamontowanej na górnicz...

Mątwa! Czyli Imlobury...

25-11-2013 07:54
4
Komentarze: 5
W działach: Konwenty, Lans, Teraz My
Odpowiadając na prośby swoich fanów (a w szczególności fanek) - Twój Stary pojawił się na tegorocznym Imladrisie i oczywiście zgarnął laury w obu konkursach kalamburowych. Było epicko, walka była zacięta, jedni znali już hasła, ktoś starał się korzystać z telepatii, a inni nawet próbowali się podszywać pod Twojego Starego, żeby zwiększyć swoje szanse - na nic się to zdało. Dziękujemy organizatorom, że umożliwili uczestnikom konwentu podziwianie naszego kunsztu. Szykujcie nagrody na przyszły rok, bo one już są nasze :) PS. Chcieliśmy również serdecznie pozdrowić Wojtka Rzadka, który...

Czarno Przemszo

24-11-2013 12:55
4
Komentarze: 1
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Była 9 rano, tej zimnej, deszczowej nocy, gdy Pan z Breslau dotarł do osławionego, tajnego klubu Czarno Przemszo. Monumentalna budowla z początku wieku straszyła zabitymi deskami oknami i ciężką kratą w drzwiach wejściowych. Detektyw podszedł do schodków prowadzących do wejścia i nagle z kupy śmieci zalegających na chodniku wystrzelił niewielki kształt - ni to pies ni wiewiórka i przemknął tuż przed nim. -Trzy-nogi kot! Zły znak - mruknął Pan z Breslau, po czym załomotał kołatką.  Po chwili drzwi uchyliły się na parę centymetrów i ze środka dobiegł głos: -Haszło? -Szło! Znaczy...

Życia nie oszukasz

15-11-2013 23:45
8
Komentarze: 7
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Pan z Breslau był martwy. I żywy. Jednocześnie. Można by go było nazwać Panem z Breslau Schrödingera, ale podróżnika ze Wschodu strasznie nudziły takie naukowe bzdury i zawsze przy nich zasypiał. Raczej traktował siebie jako Binarnego Pana z Breslau, który żył i nie żył w tym piękno-strasznym momencie otwarcia oczu po grubszym melanżu, podczas którego przewijał się karzeł zamieniający się w supernową i sutek kota udający kleszcza. Gołębie na parapecie tańczyły flamenco, co nie pozwalało mu jasno myśleć. Boże przenajświętszy, ciężko było wstawać przy takim staccato, a ludzie musieli przy t...

Jubileusz!

14-11-2013 11:58
0
Komentarze: 1
W działach: Teraz My
Twój Stary ma 10 lat i jest już tak stary, że niektórzy członkowie przestają być atrakcyjni dla GILFów...   Wszelkie życzenia mile widziane, zwłaszcza sweet focie.

Ąhul & Ąhul

12-11-2013 08:54
3
Komentarze: 1
W działach: Arystoteles w Skarpetkach, Lans, Teraz MY
Pan z Breslau siedział w zaciszu swojego małego pokoiku. Próbował pozbierać myśli, bo ostatnio bardzo dużo się działo, ale nic nie przybliżało go do odkrycia zagadki miniaturowego górnika. Trudno było mu się skupić, bo zza ściany dobywały się bardzo głośne dźwięki miłośnych uniesień. Wtem zapadła cisza. Gdy Pan z Breslau pomyślał, że już po wszystkim usłyszał: - Maćku! - No co? Woda jest zimna... Tego już było za wiele. Rozdrażniony chwycił płaszcz i wyszedł w noc. Spacerował ciemnymi uliczkami zastanawiając się gdzie skierować swoje kroki. Trop Mamrota był martwy jak pewien kierowca na pewny...

Ani orzeł ani prolapsus

05-11-2013 20:55
1
Komentarze: 2
W działach: Arystoteles w skarpetkach, LANS, Teraz MY
Było nudno. Pan z Breslau musiał przyznać to sam przed sobą. Siedział w lokalu od siedmiu godzin a wypił jedynie pół kieliszka wódki. Ujął go w obie malutkie dłonie i dopił do dna. Od kiedy skorzystał z toalety nic już nie było takie samo. Powinien był wiedzieć, że złote rady kolegów "weź się wysraj po ludzku" są pułapką. Wyszedł na ulicę. Po chodniku spacerowali przechodnie, minęła go matka wioząca dziecko w wózku. "Powinienem sobie takie zrobić" pomyślał Pan z Breslau wśród dźwięku upadających gołębi - "ale nie chce mi się". Przeszedł przez most, gdzie Człowiek...

To miasto na południu

04-11-2013 22:23
0
Komentarze: 0
W działach: Arystoteles w skarpetkach, LANS, Teraz MY
Gdy Pan z Breslau był już sędziwym człowiekiem, w czasach, gdy jego miasto zwało się już al-Wrodżlau, lubił przesiadywać przed kominkiem w otoczeniu wnucząt. Choć słuch szwankował, przystawiał do swojego maleńkiego uszka ogromną trąbkę, dzięki czemu mógł wysłuchiwać pisków i szczebiotów swojej dzieciarni. Jean Baptiste, Pham Minh Man, Amonrnat, Emeryt, WEWENIAKILINAMAJINAHAYA, a nawet mały Ezomomonga dokazywali, tłukąc się starymi Nokiami. Piski… Pan z Breslau przypomniał sobie dawne czasy, gdy podczas jednej podróży na południe goniły go tajemnicze głosiki… gdy wylądował w taje...